Z propozycją podniesienia poziomu dodatków mieszkaniowych w Suwałkach wystąpił na ostatniej sesji Rady Miejskiej Andrzej Łuczaj, radny Prawa i Sprawiedliwości. Aktualnie maksymalny możliwy dodatek mieszkaniowy wynosi w Suwałkach 60 procent czynszu. Zdaniem radnego, powinien być o 10 procent wyższy. Swój wniosek uzasadnił na przykładzie osoby, która traci pracę, nie ma za co opłacać swojej 40-procentowej części czynszu i w efekcie nie może korzystać z przysługującej pomocy. W ocenie Andrzeja Łuczaja to droga do zamkniętego kręgu ubóstwa.
Jednocześnie radny zwrócił uwagę, że wydatki miasta na pomoc społeczną w minionym roku spadły, zatem samorząd ma w tej sferze oszczędności.
Innego zdania był Czesław Renkiewicz, prezydent Suwałk, który uważa, że nie ma potrzeby podnoszenia wysokości dodatku. Włodarz poinformował, że miasto wydaje na dodatki mieszkaniowe ponad 3 miliony złotych rocznie, a w ubiegłym roku z takiej pomocy skorzystało półtora tysiąca osób. Prezydent zwrócił uwagę, że mowa o środkach publicznych, które trzeba wydawać racjonalnie.
Ostateczna decyzja w tym zakresie należy do Rady Miasta.