O proteście pracowników instytucji kultury przypomniał dziś na sesji Rady Miejskiej w Suwałkach Andrzej Chuchnowski, wiceprzewodniczący gremium. Radny zwrócił uwagę, że od dwóch tygodni w miejscowym Muzeum trwa protest, a mimo to nikt nie podjął z załogą dialogu.
Jednocześnie radny wymienił część imprez organizowanych przez instytucje kultury i przedstawił trudną sytuację materialną pracowników. W petycji, jaką złożyli do prezydenta miasta wynika, że zarabiają często około 1300 złotych netto. To ludzie z wyższym wykształceniem i z tytułami naukowymi.
W imieniu pracowników suwalskich instytucji kultury i sportu Andrzej Chuchnowski poprosił prezydenta o podniesienie im pensji. Czesław Renkiewicz, prezydent Suwałk przyznał, że otrzymał petycje od protestujących. Stwierdził, że placówki kultury nie są jednostkami budżetowymi, w których to miasto przekazuje pieniądze na podwyżki. Jak wyjaśnił, to rolą dyrektorów jest wypracowanie pieniędzy na wzrost pensji.
Jednocześnie prezydent zwrócił uwagę, że wysokość wynagrodzeń pracowników suwalskich instytucji kultury jest wyższa niż w województwie podlaskim i województwach sąsiednich.