Suwałki
Rośnie absencja wśród kierowców komunikacji miejskiej w Suwałkach. Kolejne osoby nie przyszły w środę (16.01) do pracy uzasadniając nieobecność chorobą. W efekcie zakład nie zdołał rano zrealizować dwóch kursów. Przypomnijmy, że Radio 5 jako pierwsze poinformowało o fali zachorowań w Zakładzie Komunikacji Miejskiej. Około dwudziestoosobowa grupa kierowców jest na zwolnieniach lekarskich i nie przyszła do pracy. Wcześniej zażądali podwyżki płac. Dariusz Eugeniusz Przybysz, prezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej zaistniałą sytuację określił mianem szantażu. Jego zdaniem nieobecni kierowcy utrudniając suwalczanom dojazd do pracy i szkół chcą wymusić wzrost płac. Nieoficjalne źródła mówią, że na zwolnieniach jest o ponad 30 spośród 57 kierowców. Prezes twierdzi, że nieobecne są teraz 24 osoby, czyli o 3 więcej niż wczoraj. Dodaje jeszcze 2 kierowców, ale ci są na zwolnieniach od dawna, z powodu poważnych schorzeń.
Co więcej, prezes twierdzi, że otrzymał sygnały od kierowców, którzy mieli być zastraszani i przymuszani do skorzystania ze zwolnienia lekarskiego.
Dariusz Przybysz zapewnia, że PGK zatrudniło nowych kierowców i kiedy tylko dostarczą stosowne wyniki badań lekarskich nie będzie problemów z obsadą wszystkich kursów. Ponadto, jak dodaje, od poniedziałku (21.01) sytuację złagodzą szkolne ferie, kiedy to zacznie obowiązywać wakacyjny, uboższy rozkład jazdy.
Autor: ap