Region
Było ponad 40 wariantów przebiegu S16 od Mrągowa do Ełku przez Orzysz i w końcu zostały trzy. I każdy z nich budzi emocje.
Obecnie krajowa „szesnastka” z ekspresówką nie ma nic wspólnego i wiadomo, że trzeba to zmienić.
Tylko jak, jeśli żaden z trzech wariantów nie ma poparcia społecznego tam, którędy trasa miałaby przebiegać? W każdym z tych wariantów od Ełku do Woźnic proponowana trasa ma ten sam przebieg.
W Woźnicach jeden szlak odbija na północ, druga opcja to obejście południowe, które następnie może iść bliżej lub dalej jeziora Inulec.
Wszystko to może rozbić się o protesty mazurskich gmin. Z ich mieszkańcami spotkania informacyjne zorganizowali już drogowcy z GDDKiA w Olsztynie.
– Te propozycje są złe dla Mazur – mówi Zbigniew Włodkowski, burmistrz Orzysza.
Co więcej, porozumieli się w sprawie stanowczego „NIE” włodarze poszczególnych gmin i chcą gruntownych zmian na etapie wytyczenia szlaku oraz poprawy dróg już istniejących, by ruch samochodowy na Mazurach rozładować.
Jak tą sprawę widzą drogowcy? Karol Głębocki, rzecznik Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Olsztynie wyjaśnia, że odbyły się jedynie spotkania informacyjne, a nie konsultacje, bo na te przyjdzie jeszcze czas.
Dopiero na etapie wydawania decyzji środowiskowej RDOŚ zorganizuje konsultacje z mieszkańcami. Decyzja pozytywna otwiera drogę do dalszych prac.
Co więc z planami budowy nowego przebiegu ekspresówki S16? Zdaniem Karola Głębockiego, optymistyczny wariant zakłada ukończenie prac w roku 2025
Optymizmu absolutnie nie widać jednak w terenie, wiele więc wskazuje, że S16 nam „odjedzie”. Projekt i wykonanie około 80 kilometrów drogi szacowany jest teraz na 3,5 miliarda złotych. Obecnie prezentowane warianty przebiegu tej trasy zobaczyć można na stronie internetowej Radia 5.
Źródło: Radio 5
Autor: wm