Ełk
Wszystkie szkoły w Ełku oraz prawie wszystkie przedszkola, oprócz „Bajki” i „Perełki”. W gminie Ełk strajk w Rękusach, w pozostałych placówkach pogotowie strajkowe.
Tak wygląda ogólnopolski protest pracowników oświaty w Ełku.
– Nauczyciele walczą o swoją godność i poprawę warunków pracy, ale również o większe pieniądze – mówi Alicja Hawrus, prezes powiatowych struktur Związku Nauczycielstwa Polskiego w Ełku.
Nauczyciele rano przyszli do pracy, jednak nie wykonują swoich obowiązków.
Z protestującymi nauczycielkami Justyną Kozicką i Elżbietą Kłoczko rozmawialiśmy w Szkole Podstawowej nr 2 w Ełku. Brak niedzielnego porozumienia ZNP z rządem i propozycje zwiększenia godzin pracy przy tablicy je zasmucił. Nie kryją żalu.
Większość rodziców nie posłała dzieci do szkoły. Niektóre maluchy pojawiły się ze swoimi opiekunami w ich pracy.
Ełcki ratusz na bieżąco monitorował sytuację. W większości placówek dzieci nie było. Jednak zdarzały się szkoły, do których przyszło kilkoro uczniów.
– Wszyscy mają opiekę – zapewnia Artur Urbański, zastępca prezydenta Ełku.
Warto wiedzieć, że protest nauczycieli jest bezterminowy. Co, jeśli nie dojdzie do porozumienia z rządem? Nie tylko egzaminy ósmoklasistów i gimnazjalne stają pod znakiem zapytania.
– Kłopot może być z przeprowadzeniem matur – sygnalizuje Robert Hoffmann, dyrektor I Liceum Ogólnokształcącego w Ełku.
Jeszcze przed maturą trzeba zwołać rady pedagogiczne, by zatwierdzić klasyfikacje uczniów trzecich klas liceów i techników, żeby ci do matur mogli podejść. Strajk, jeśli się przedłuży, zwołanie tych rad uniemożliwi.
Ile potrwa ten pat? Tego nie wie nikt. Do jego zakończenia potrzebne jest porozumienie protestujących z rządem, do którego na razie nie doszło.
Źródło: Radio 5
Autor artykułu: wm