Rozbity samochód, w środku pijany i ranny pasażer, a kierowcy brak. Przy takim zdarzeniu pracowali w poniedziałek (17.12) piscy policjanci.
Do wypadku doszło w okolicach Radys. Po przyjeździe na miejsce okazało się, że w przydrożne drzewo wjechało auto marki VW Golf. 38-letni pasażer zaprzeczał, że to on siedział za kierownicą. Policjantom powiedział, że jechał z kolegą, który poszedł po pomoc.
– Mundurowi postanowili to sprawdzić i pojechali do miejsca zamieszkania rzekomego kierowcy – relacjonuje Anna Szypczyńska, oficer prasowy piskiej policji.
Następnego dnia po wytrzeźwieniu 37-latek usłyszał zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości. Grożą mu dwa lata więzienia.
Źródło: Radio 5
Autor artykułu: mp