Suwalszczyzna
Sezon zbioru ziół leczniczych w pełni. Od kilku tygodni na polach i łąkach Suwalszczyzny można spotkać ich zbieraczy. Zbierają na własne potrzeby, ale też na sprzedaż. Na potrzeby domowe najczęściej pozyskujemy miętę, rumianek, szałwię i macierzankę. Najbardziej popłatne od lat jest zbieranie kwiatu jasnoty. Za kilogram zbieracz może dostać nawet 230 złotych. Kwiat jasnoty jest niezwykle ważnym i pożytecznym składnikiem leków – pomaga min.: w leczeniu nowotworów oraz różnych, tzw. kobiecych schorzeń. Co ciekawe, potrzeba jednak nawet ośmiu kilogramów świeżego kwiatu, żeby mieć kilogram suszu jasnoty. Za kilogram suszonej tarniny lub suszonego kwiatu stokrotek skupy w regionie płacą nawet 50 złotych. Jak mówią zbieracze, na ziołach można dziennie wzbogacić się nawet o 200 złotych. Dla przykładu, łatwy do pozyskania, suszony, korzeń pokrzywy to nawet 10 złotych za każdy kilogram.
Od maja zbieracze ziół pozyskują głównie głóg i podbiał. Do końca września będzie można zarobić na zbieraniu babki zwyczajnej i bratka polnego. Krwawnik pospolity rośnie od czerwca, konwalia majowa do końca lipca. Właściciele skupów szczególnie zainteresowani są ziołami z terenów Suwalszczyzny i Podlasia, ponieważ są to tereny ekologicznie czyste. Dla wielu mieszkańców województwa podlaskiego dochód uzyskany z sezonowego zbioru ziół stanowi bardzo poważne wsparcie budżetu domowego. Zbieracze stawiają na rodzime i ogrodowe gatunki roślin, bo mają one zastosowanie w kuchni, kosmetologii czy domowej aptece.
„Jak dawno istnieje ród ludzki, tak starą jest również choroba i człowiek od początku swego istnienia musiał się od niej ratować. (…) Odległy nasz przodek, bytujący w pierwotnych warunkach życia, nie znający wygód, (…) instynktem musiał sobie wyszukiwać lekarstwa i brał je z otaczającej go zewsząd roślinności.” – pisał już w 1931 roku Jan Biegański w, bestsellerowej wówczas książce, „Nasze zioła i leczenie się niemi”.
Autor: SzK