Sfingowany napad na lombard w Gołdapi. Jak się okazało, doszło jedynie do kradzieży biżuterii, a w sprawę zamieszany jest pracownik placówki.
Informację o napadzie w centrum miasta policjanci dostali na początku miesiąca. Ze zgłoszenia wynikało, że bezpośrednio po otwarciu lokalu, do placówki wtargnął napastnik, który użył gazu łzawiącego, skrępował sprzedawczynię i zamknął ją na zapleczu. Następnie ukradł złoto i inne przedmioty o wartości około 30 tysięcy złotych.
Od początku okoliczności napadu budziły wątpliwości mundurowych. Jak się okazało, całe zdarzenie zostało sfingowane przez jednego z pracowników i członka rodziny. 23-latka i 30-latek zostali zatrzymani i trafili do policyjnego aresztu. Usłyszeli zarzuty kradzieży, za co grozi im do 5 lat więzienia.
Prokurator zastosował wobec nich środki zapobiegawcze w postaci policyjnych dozorów. Policjanci odzyskali już większość skradzionego mienia.