Radio 5

Sieci zamarzły, ale tragedii nie ma

Wiżajny

– Nie ma mowy o katastrofie ekosystemu jeziora Wiżajny – tłumaczy w Radiu 5 Hubert Falkowski, dzierżawca akwenu. O tej sprawie zrobiło się głośno w regionie. Falkowski zarzucił sieci, ale nie zdążył ich zabrać, ponieważ w jeziorze zamarzła woda. Co podkreśla – ma zawartą umowę z Wodami Polskimi, która nie zakazuje zakładania sieci w takim czasie.

https://archiwum.radio5.com.pl/wp-content/uploads/2019/01/falkowski-1.mp3?_=1

W efekcie nie udało się z sieci wyjąć wszystkich ryb. Duże straty finansowe poniósł sam dzierżawca, zarzucone sieci nie nadają się bowiem do dalszego użytku. Inaczej sprawę przedstawiają przeciwnicy Falkowskiego – twierdzą, że doszło do dużych strat w ekosystemie jeziora. Przedsiębiorca, po pozytywnym przejściu kontroli Urzędu Marszałkowskiego, Wód Polskich i Straży Rybackiej, stwierdza, że zdechła niewielka ilość ryb. Sieci, które zostały w akwenie, w ciągu tygodnia zostaną podwiązane do tafli lodu. Są zamulone i nie łowią ryb – dodaje Falkowski.

https://archiwum.radio5.com.pl/wp-content/uploads/2019/01/falkowski-2.mp3?_=2

Nie wyklucza też, że pociągnie do odpowiedzialności osoby, które jak mówi, niesłusznie go oskarżyły i niepotrzebnie zawiadomiły służby.

https://archiwum.radio5.com.pl/wp-content/uploads/2019/01/falkowski-3.mp3?_=3


Autor: IW