Swoje święto miał dziś 14. Suwalski Dywizjon Artylerii Przeciwpancernej im. Marszałka Józefa Piłsudskiego. Była msza święta, uroczysty apel, pokaz musztry paradnej i sprawności żołnierskiej, prezentacja sprzętu i uzbrojenia wojskowego, gry i zabawy dla dzieci oraz degustacja wojskowej grochówki. Podczas okolicznościowych wystąpień głos zabrali parlamentarzyści i przedstawiciele władz samorządowych, którzy mówili o historii wojska w Suwałkach. Przypominali, że przez wiele lat, obecność żołnierzy w mieście była zagrożona. Podpułkownik Waldemar Siedlecki, dowódca suwalskiego dywizjonu zwrócił uwagę, że obecny rok, miał być ostatnim rokiem miejscowego dywizjonu.
W ostatnich latach, w związku z sytuacją na arenie międzynarodowej i militarnym konfliktem na Ukrainie, zapadły decyzje o pozostawieniu garnizonu w Suwałkach, jego dozbrajaniu i rozwoju. O znaczeniu wojska w tym kontekście mówili między innymi senator Anna Maria Anders oraz posłowie z Suwałk Bożena Kamińska i Jarosław Zieliński.
Natomiast Łukasz Kurzyna, zastępca prezydenta Suwałk zwrócił uwagę, że wojsko to nie tylko poczucie bezpieczeństwa i obrona granic, ale też ważny pracodawca, który zapewnia w mieście 200 miejsc pracy.