warmińsko-mazurskie
Około 2 tysięcy nowych zachorowań tygodniowo zgłaszanych jest do warmińsko-mazurskiego sanepidu.
Podczas, gdy na świecie odnotowywane są nowe przypadki koronawirusa, w Polsce trwa sezon grypowy.
– Nie ma jednak powodów do niepokoju- tłumaczy Janusz Dzisko, dyrektor Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Olsztynie.
Dominującym czynnikiem wywołującym grypę wśród mieszkańców Warmii i Mazur jest wirus typu A.
Ale pojawia się nie tylko ten. Zdarzają się też potwierdzone laboratoryjnie przypadki wirusa A/H1N1. To tak zwana świńska grypa. Od początku bieżącego roku, w 78 przebadanych próbkach pobranych od chorych w szpitalach i przychodniach, potwierdzono występowanie tego wirusa w 50 przypadkach.
Janusz Dzisko zastrzega jednak, że te wyniki nie odzwierciedlają w pełni ilości zachorowań na tzw. świńską grypę. A to dlatego, że niewiele próbek trafia do badań do monitorowania sytuacji. Pochodzą one jedynie od wybranych szpitali i przychodni.
Objawy świńskiej grypy w dużej mierze przypominają te, które towarzyszą zwykłej grypie, leczenie również przebiega podobnie. Wiele osób leczy się ogólnie dostępnymi środkami farmaceutycznymi. O czym należy pamiętać, gdy zaobserwujemy u siebie gorączkę, bóle mięśni, głowy, katar czy kaszel i osłabienie?
– Już przy pierwszych objawach zarówno u dziecka, jak i u osoby dorosłej, konieczna jest konsultacja lekarska – podkreśla Janusz Dzisko.
Efektywnym sposobem zapobiegania grypie są szczepienia. Te niestety nie cieszą się dużą popularnością.
Jeśli nie mamy jeszcze objawów grypy i nie ma osób zarażonych w naszym najbliższym otoczeniu, specjaliści od epidemiologii radzą rozważyć możliwość szczepienia.
Źródło: Radio 5
Autor artykułu: jwe