Już 230 nowych zachorowań na boreliozę odnotowała w regionie Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Olsztynie. To wynik z pierwszego kwartału tego roku i jak pokazują statystyki jest wyższy niż w poprzednich latach. Jak informuje Radio 5 Elżbieta Łabaj, rzecznik prasowa olsztyńskiego sanepidu, dla porównania w analogicznych okresach 2014 i 2015 roku było około 160 przypadków zachorowań, a w 2013 roku tylko 107.
Warmia, Mazury i Podlasie to tereny, gdzie występuje najwięcej kleszczy. I będzie ich jeszcze więcej, bo tegorocznej zimie towarzyszyła raczej aura jesienna. – Brak dużych mrozów sprzyja rozmnażaniu tych pajęczaków – dodaje Łabaj.
Kleszczy nie należy lekceważyć. O ile przeciw kleszczowemu zapaleniu opon mózgowych można się zaszczepić, to na boreliozę szczepionki jeszcze niestety nie ma. Pozostają nam tradycyjne sposoby ochrony przed tymi pajęczakami.
Jeżeli zauważymy kleszcza na naszym ciele należy jak najszybciej go usunąć. O tym czy doszło do zakażenia boreliozą możemy dowiedzieć się dopiero po okresie 1,5 miesiąca od ugryzienia, kiedy organizm wytwarza przeciwciała.