Suwałki
Depresja – jedno słowo, które ma wiele znaczeń. Może objawiać się zwyczajnym przygnębieniem. Może też wywoływać stany zagrażające życiu wymagające szybkiej interwencji lekarzy. Choroba ta dotyka coraz większą grupę ludzi, a jej oblicza bywają bardzo różne. Jak twierdzą specjaliści, to choroba, która nie ma wieku ani płci. Przypadki depresji są odnotowywane wśród dzieci, młodzieży, osób dorosłych i w wieku podeszłym. Może mieć podłoże genetyczne. Wpływ na pojawienie się choroby może też mieć nasza osobowość czy tez czynniki wyzwalające chorobę: przeżycia osobiste, choroby, leczenie środkami farmaceutycznymi. Przyczyn jest wiele.
Jak rozpoznać, że mamy depresję? – Może to być utrata zainteresowań, wzmożone odczuwanie zmęczenia, smutek, obniżenie nastroju, które utrzymuje się przez dłuższy czas – mówi Stanisław Wróblewski, psychiatra, internista z Suwałk, który był w czwartek (11.02) gościem Radia 5.
W tym roku, ze względu na pandemię koronawirusa i wprowadzany w związku z nią lockdown oraz ograniczenie kontaktów międzyludzkich większość z nas doświadczyła lęku. Pandemia spotęgowała w ludziach strach. – Najbardziej cierpią z tego powodu ludzie młodzi – dodaje Wróblewski.
W społeczeństwie jest utrwalony błędny obraz depresji. Powszechnie uważa się, że depresja nie jest poważną chorobą, a aby się z niej wyleczyć wystarczy po prostu aktywność sportowa, na przykład bieganie. Jak zaznacza Wróblewski, tak nie jest.
Każdy z nas może i powinien pomóc osobie cierpiącej na depresje. Otoczenie powinno wywierać presje na chorego aby zaczął się leczyć.
Autor: MZ