To jedno z tych pytań, na które w pierwszym odruchu udziela się odpowiedzi twierdzącej, ale później przychodzi refleksja. Może więc warto tym razem nie ograniczać się do „zawsze lepiej kupić używane niż nowe” i zweryfikować wszystkie za i przeciw.
Używane zawsze lepiej niż nowe. Premium też?
Auta premium wyróżniają się niezwykłym wyposażeniem, ciekawą stylistyką i dostępnością opcji dodatkowych, których nie ma w niższych segmentach. Wystarczy wrzucić VIN dowolnego auta premium w bestvin.pl, żeby przekonać się, że naprawdę jest między nimi a tańszymi modelami, spora różnica. nie chodzi nawet o to, czy te zmiany coś rzeczywiście wnoszą do komfortu, czy bezpieczeństwa, ale bez dwóch zdań jest za co więcej zapłacić. Sęk w tym, że choć te opcje dodatkowe są dużo warte, to na pewno nie aż tyle, ile wynosi różnica w cenie między „normalnym” samochodem a autem premium.
I dlatego zakup używanego wydaje się sensowny: ktoś inny już poniósł ryzyko i kupił sobie auto, które szybko straciło na wartości. Teraz jego cena odzwierciedla realną wartość bez całego marketingu i otoczki z wrażenia luksusu i prestiżu. Ekonomicznie jest więc to posunięcie usprawiedliwione.Oczywiście należy przed zakupem sprawdzić auto na carvertical.com/pl/sprawdzenie-vin, bo auta z segmentu premium, jako bardzo poszukiwane, często są kręcone, odpicowywane i szpachlowane tak grubo, że stają się niemal pancerne. Po prostu zawsze jest na nie popyt i przymierzając się do zakupu, trzeba się upewnić, że nie będzie to poważna mina.
A może jednak dopłacić za prestiż?
Argumentem przeciw zakupowi używanego auta premium jest właśnie to, że straciło ono już na wartości. Te samochody bowiem należy oceniać nieco inaczej, niż tylko przez pryzmat czysto utylitarnych funkcji. Ich wysoka cena nigdy nie miało wynikać z samej użyteczności – to opłata za zapach nowości, za możliwość bycia pierwszym kierowcą i za prestiż. Często gdzieś tam pojawiają się nawet drobne gesty ze strony dealera: inny proces sprzedaży, lepsza kawa w czasie rozmów w salonie itd. W gruncie rzeczy to jednak tylko otoczka i nikt poważny nie traktuje tego jako solidnego argumentu za żadną tezą.
Teraz sytuacja się komplikuje, bo ekonomia walczy z sentymentem. Choć nadal ekonomicznie uzasadnione jest kupienie używanego auta premium, to tak naprawdę ono wtedy nie do końca będzie premium. Może się mieścić w tym segmencie, ale jednak część tej magii pryśnie.
I nie, nie ma tutaj innego, obiektywnego argumentu (pomijając ryzyko zakupu złomu, ale przed tym można się wybronić bez wielkich trudności). To pojedynek między pieniądzem a emocjami.
Werdykt: warto czy nie?
Nie będziemy próbować teraz odpowiedzieć jednym słowem. Bo jeśli szukasz auta z segmentu premium tylko dlatego, że wierzysz, że są one trwalsze, wygodniejsze, bezpieczniejsze i po prostu same w sobie warte swojej ceny, to dobrym rozwiązaniem dla ciebie będzie zakup używanego premium. Ale jeśli budżet aż tak cię nie wiąże, a poza oczywistymi korzyściami funkcjonalnymi chcesz po prostu podbudować swoją wartości i móc nacieszyć się autem jako życiowym trofeum, to prawdopodobnie lepsze od używanych będą auta nowe, nawet jeśli w używanych możesz kupić samochód z najwyższej półki premium plus, a z nowych „tylko” zwykłe premium.
Artykuł sponsorowany