Suwałki
Początek lipca pokaże faktyczny stan finansów Suwałk na bieżący rok. Jak wiadomo, w związku z wpływem pandemii na gospodarkę, suwalski samorząd ogranicza wydatki. Już wcześniej ratusz podjął decyzję o rezygnacji bądź ograniczenia niektórych wydatków. Między innymi zawiesił podwyżki wynagrodzeń w miejskich jednostkach budżetowych oraz instytucjach kultury. Wiadomo, że w ciągu czterech pierwszych miesięcy tego roku dochody miasta z podatku PIT spadły o ponad 3,5 miliona złotych w porównaniu do identycznego okresu w roku 2019. Spadają też dochody miejskich jednostek. Faktyczne wpływy z podatków PIT i CIT nie są jeszcze znane. W związku z pandemią resort finansów przedłużył czas na rozliczenie podatku do końca maja. Jak wiadomo, część podatników, notujących niedopłatę, zwleka z rozliczeniem.
– W związku z tym o konkretach będzie można mówić w lipcu – zapowiedział na ostatniej sesji Rady Miejskiej Czesław Renkiewicz, prezydent Suwałk. Włodarz spodziewa się spadku dochodów ze podatku od osób fizycznych rzędu 15 %.
Według prezydenta w budżecie miasta szczególnie odbije się spadek dochodów od osób fizycznych, bo część firm korzysta z tak zwanego postojowego, a cześć obniżyła pensje. Co prawda nie ma zwolnień grupowych, ale zdaniem prezydenta dopiero koniec czerwca pokaże, jak duże firmy zareagują na pandemię.
Autor: AP