O włos od tragedii w Grajewie. Z kuchenki jednego z mieszkań bloku wielorodzinnego na osiedlu Broniewskiego ulatniał się gaz. Zapach wyczuwalny był już na klatce schodowej. Zgłoszenie strażacy otrzymali dziś (10.05.) od administratorki bloku. Po przybyciu na miejsce strażacy przeszukali mieszkania w poszukiwaniu źródła ulatniającego się gazu. Okazało się, że w lokalu na 2 piętrze w kuchence odkręcony jest zawór. Do kuchenki podłączona była 11 kilogramowa butla z gazem. W mieszkaniu przebywała jego właścicielka. Starsza kobieta stwierdziła, że nie wyczuwała zapachu ulatniającego się gazu. Strażacy zabronili jej użytkowania zarówno kuchenki jak i butli gazowej.
– W tej sytuacji wystarczyłaby niewielka iskra, a doszłoby do wybuchu- przyznał w rozmowie z Radiem 5 Wiesław Chrzanowski z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Grajewie.
Na szczęście nie doszło do tragedii. W zdarzeniu tym nie było osób poszkodowanych. Mieszkańcy nie zgłaszali żadnych dolegliwości wymagających pomocy medycznej.