Suwałki
Pojemnik na plastikowe nakrętki od butelek stanął dziś (3.12) przed Biblioteką Publiczną przy ulicy Emilii Plater w Suwałkach. Nakrętkomat to inicjatywa pań, które zbierają na leczenie chorego chłopca. Kobiety zgłosiły się do Kamila Klimka, miejskiego radnego z klubu „Łączą nas Suwałki”. Ten poprosił o pomoc miejscową Hurtownię Elektryczną Elektromil, która od 30 lat wspiera społeczne inicjatywy. Jej właściciel Zbigniew Ślaski przychylił się do prośby i sfinansował zakup dużego, czerwonego pojemnika w kształcie serca. Jak mówi, nie spodziewał się, że nakrętki można jeszcze wykorzystać w dobrym celu.
Jako pierwszy z pomocy skorzysta nastoletni Bartek. Młody chłopak wymaga specjalistycznej rehabilitacji. Zabiegi są kosztowne i wymagają przygotowania pokoju do rehabilitacji domowej ze specjalistycznym sprzętem, a to kosztuje. Lena Duszczyk, jedna z inicjatorek zbiórki szacuje, że każdy kilogram korków to 80 groszy.
Kolejny taki nakrętkomat, sfinansowany przez radnych klubu „Łączą nas Suwałki” stanie w poniedziałek (7.12) w Pasażu Grande-Synthe.Wnioski o ustawienie nakrętkomatów otrzymał też prezydent miasta. Ratusz zamierzał sfinansować trzy takie pojemniki. W obliczu inicjatywy oddolnej władze postanowił zaczekać i sprawdzić, czy spotka się ona z odzewem mieszkańców. Wówczas, jak powiedział Kamil Sznel, kierownik biura prezydenta Suwałk, nakrętkomatów będzie więcej.
Autor: AP