Wiżajny
800 kilogramów narybku węgorza trafiło w czwartek (17.09) do jeziora Wiżajny. Wszystko w ramach zarybiania akwenu. Jak mówi Hubert Falkowski, dzierżawca jeziora, przed laty węgorz był rybą często spotykaną na Suwalszczyźnie. Nazywany był nawet „suwalską walutą”. Dziś jest jednak na wyginięciu. Wszystko przez kormorany, które zjadają ryby, a także tamy rzeczne, które utrudniają węgorzowi przepłynięcie do Morza Sargassowego, jedynego akwenu, gdzie rozmnaża się ten gatunek. Dlatego też niezbędne jest zarybianie zbiorników wodnych. Co ważne, w jeziorze Wiżajny węgorz bardzo szybko rośnie. Ryba nadaje się do połowu już po około 6 latach.
artykuł sponsorowany