Więcej dzikich zwierząt żyje w Wigierskim Parku Narodowym. Dotyczy to jednak tylko niektórych gatunków – tak zwanej zwierzyny grubej. – Więcej jest łosi, jeleni, saren, wilków, bobrów i dzików – mówił gość Radia 5 Wojciech Misiukiewicz, specjalista od zwierząt w WPN. I tak np. populacja łosi wzrosła do 30 sztuk, wilków do 20. Bobrów jest tak dużo i wyrządzają tyle szkód, że trzeba je odławiać.
– Inaczej jest z dzikami. Tych zwierząt generalnie jest dużo, ale w ostatnim czasie ich populacja spada z powodu odstrzału, który jest reakcją na afrykański pomór świń – mówi Misiukiewicz.
Populację wilka, który jest zwierzęciem bardzo trudnym do spotkania, pracownikom WPN udało się policzyć dzięki zainstalowanym kilka lat temu w lesie fotopułapkom. – Okazało się, że w centralnej części parku jest jedna stała wataha, która administruje tą częścią parku – dodaje Misiukiewicz. Gorzej jest ze zwierzyną drobną. Ubywa zajęcy i kuropatw. To problem, który dotyczy całej Polski. Jego przyczyną są zmiany warunków środowiskowych.