Radio 5

Włamywał się do altanek, bo nie miał na jedzenie

10 lat więzienia grozi 25-latkowi, który włamywał się do altanek na terenie ogródków działkowych w Ełku. Mężczyzna usłyszał już zarzuty sześciu kradzieży z włamaniem i ośmiu zniszczeń mienia. Do przestępstw dochodziło w połowie września. Sprawca wchodził do altanek wyłamując drzwi, uszkadzając wkładki zamków lub wybijając szyby okienne. Jego łupem padł przede wszystkim sprzęt elektryczny m.in. piły, wkrętarki, a także ubrania i żywność. – Łączna wartość strat to ponad 2,5 tysiąca złotych – informuje Agata Kulikowska, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Ełku. Funkcjonariusze dostali informację od jednego z działkowców, który podczas pobytu na swojej działce zobaczył uciekającego mężczyznę. Podejrzewając, że może być to złodziej pobiegł za nim, zatrzymał go i od razu wezwał policję. Działkowiec nie mylił się, okazało się, że faktycznie ujął sprawcę włamań i kradzieży. Policjanci podczas sprawdzania zawartości plecaka zatrzymanego 25-latka ustalili, że rzeczy które ma przy sobie nie należą do niego. Podczas wykonywania kolejnych czynności funkcjonariusze odzyskali także inne skradzione rzeczy, które zostaną przekazane właścicielom. Mężczyzna przyznał się do wszystkich zarzucanych mu czynów. Tłumaczył się, że przyjechał do Ełku z Suwałk bez środków do życia i okradał altanki, żeby mieć pieniądze na jedzenie i alkohol. Policjanci sprawdzają czy mężczyzna nie dopuścił się innych kradzieży i zniszczeń na terenie ogródków działkowych.