Zamiast na randkę, trafił do policyjnego aresztu, aby wytrzeźwieć. Mowa o 32-latku, który leżał w zaspie śnieżnej na jednej z piskich ulic. Mężczyzna miał problemy z utrzymaniem równowagi. 32-latek powtarzał, że „czeka na lubą”.
– W podobny sposób walentynkowy wieczór spędziło jeszcze dwóch mieszkańców powiatu- informuje Anna Szypczyńska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Piszu.
Dzięki reakcji obywateli policjanci interweniują wobec takich osób i zatrzymują je do wytrzeźwienia. W ten sposób chronią je przed wychłodzeniem, na które są narażeni.