Kraj
Dziś obchodzimy Dzień Miłośnika Pluszaków. Te maskotki niejednokrotnie naszym dzieciom i nam samym w dzieciństwie pomogły przetrwać niejedną noc… Kontakt fizyczny w postaci przytulania, nawet przysłowiowego misia, zwiększa poziom „hormonu miłości”, czyli oksytocyny i jest to fakt udowodniony naukowo – mówi Magdalena Truszkowska z Pracowni Psychologicznej Sensodia.
Jeśli przytulamy się regularnie łagodzimy tym samym stres, zmęczenie, pobudzamy do pracy układ odpornościowy a także w pewnym stopniu pomagamy zwalczać infekcje. Odrobina czułości przedłuża nam życie i daje wiele szczęścia. Pozytywne emocjonalnie doświadczenie, jakim jest przytulanie, powoduje szereg reakcji biochemicznych i fizjologicznych w organizmie – dodaje Truszkowska
Jesteśmy istotami stadnymi. Naszych praprzodków dotyk informował o tym, że nie są sami, że w razie niebezpieczeństwa, całe stado będzie się broniło razem. Dawał też poczucie ciepła, gdy w zimnie tulili się do siebie, by przeżyć. Gdy mamy ciężki dzień, pełen kłopotów, czy problemów do rozwiązania, przytulenie sprawia, że napięcia w ciele mijają, myśli zaczynają zmieniać swój bieg.
Oksytocyna jest naturalnym reduktorem kortyzolu, czyli hormonu stresu. Pomaga też lepiej znosić ból, łagodzi napięcie, stany lękowe, niepokoje. Gdy działa na nas oksytocyna, czujemy się otoczeni troską i jest nam dobrze. W pozornie małych gestach jest więc wielka moc – wprowadźmy więcej przytulania do swojego życia.
Autor: SzK, DS