Ponad 200 osób na czele z Bronisławem Komorowskim, byłym prezydentem RP protestowało w czwartek (20.07) w Augustowie w obronie demokracji. Uczestnicy zebrali się wieczorem na Rynku Zygmunta Augusta. Mieli transparenty z napisami „wolne sądy”, „Augustów – bronimy demokracji”, biało-czerwone flagi i znicze. Jak mówili, nie podoba im się to, co robi rząd Prawa i Sprawiedliwości. Chodzi o próbę wprowadzenia kontrowersyjnej ustawy o zmianach w Sądzie Najwyższym. Podczas swojego wystąpienia Bronisław Komorowski mówił, że sytuacja, w której władz sięga po sądy, oznacza powrót do komunizmu.
Kiedy wśród zebranych jeden z mężczyzn zarzucił byłemu prezydentowi zdradę, Bronisław Komorowski przypomniał, że w PRLu trafił do więzienia za organizowanie manifestacji niepodległościowej a został skazany przez sędziego Andrzeja Kryże, późniejszego wiceministra sprawiedliwości w rządzie PiSu.
W rozmowie z Radiem 5 były prezydent powiedział, że zagrożenie dla polskiej demokracji narasta. Zdaniem Bronisława Komorowskiego głos z Augustowa może zmienić bardzo wiele, bo pokazuje, że opór polityczny budzi się również na tak zwanej prowincji.