Problem z remontem ulic w Augustowie. Władze miasta wycofały z tegorocznego budżetu pieniądze na przebudowę kilku dróg. Samorząd nie otrzymał bowiem stosownych decyzji od władz powiatu. Poszło o interpretację przepisów. Miejscy urzędnicy byli przekonani, że mogą remontować ulice na podstawie zgłoszenia. Natomiast starostwo stoi na stanowisku, że zgłoszone przedsięwzięcia wymagają zezwolenia na budowę. To procedura zwykle droższa i czasami dłuższa. Sprawa była przedmiotem burzliwej dyskusji na sesji Rady Miejskiej. Starostwo odebrało ją jako zarzut, że utrudnia remonty ulic. W związku z tym Jarosław Szlaszyński, starosta augustowski zorganizował dziś (07.10) konferencję prasową, podczas której wyjaśniał, że jego samorząd niczego nie blokuje. Zapewniał o chęci współpracy. Zwrócił uwagę, że powiat i miasto prowadzą razem szereg inwestycji.
Powiatowi urzędnicy wyjaśniali jednak, że w przypadku części zgłoszonych ulic, zgody w trybie zgłoszenia wydać nie mogli. Dlaczego? Bogdan Grabowy, naczelnik Wydziału Architektury i Budownictwa Starostwa Powiatowego w Augustowie wyjaśniał, że miejskie plany wychodziły poza warunki wymagane dla takiego, uproszczonego trybu. Chodzi między innymi o ulice Słoneczną i Jabłoniową.
Inaczej sytuację ocenia Wojciech Walulik, burmistrz Augustowa. Mówi, że w sąsiednich gminach samorządy przebudowują drogi w trybie uproszczonym, dlatego miasto odwołało się w tej sprawie do wojewody podlaskiego.
Jednocześnie burmistrz nie widzi powodu, dla którego powiat miałby być oburzony po ostatnich dyskusjach na Radzie Miasta.
