07.09.2017
Sezon na żeglarstwo i motorowodniactwo przynajmniej na szlaku wielkich jezior już minął ale nie oznacza wcale, że się zakończył. Mazurskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe dalej działa i w każdej chwili może wkroczyć do akcji i nieść pomoc.
– Było mniej wypadków na wodzie niż w minionym roku, ale to nie znaczy, że było bezpieczniej. W wodach na szlaku zginęło sześć osób – mówi Tomasz Kurowicki, ratownik Mazurskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Największe grzechy wodniaków to brak świadomości tego, że łódka jest to pływająca masa, która ma swoją inercję, bezwładność oraz, która może mieć za mały silnik i możemy sobie z nią nie poradzić – dodaje Kurowicki.
Od 16 lat na plażach zabezpieczanych przez Mazurskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe nikt nie utonął, więc to też jest radość i mały sukces, że turyści mogli czuć się bezpiecznie.
Wodne karetki będą patrolować szlak wielkich jezior jeszcze do końca października.