Słuchaj nas online SUWAŁKI | EŁK

„Społeczny”, „wyborczy”, „przesądzony”

20.12.2017

Przyszłoroczny budżet Suwałk zatwierdzili w środę (20.12) miejscy radni. Za przyjęciem przedstawionego przez prezydenta Suwałk planu przychodów i wydatków zagłosowało 14 radnych z klubu „Łączą nas Suwałki”, Bloku Samorządowego, koła Platformy Obywatelskiej i Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Przeciwko było 9 radnych Prawa i Sprawiedliwości. Nie obyło się bez dyskusji. Jak informowaliśmy, w przyszłorocznym budżecie prezydent zaproponował podwyżki dla pracowników samorządowych. Opozycyjny PiS zarzucał, że są one spóźnione, a sam budżet jest wyborczy i zadłuża miasto.  Ponadto Grzegorz Gorlo, lider klubu już na wstępie zasugerował, że wynik głosowania jest przesądzony, bo 12 spośród 14 radnych jest zależnych od miasta przez to, że sami albo ich bliscy pracują w miejskich instytucjach.- Głosując przeciwko budżetowi byliby jak karpie głosujące za przyśpieszeniem Bożego Narodzenia – mówił.

W odpowiedzi Zbigniew De-Mezer, lider klubu „Łączą nas Suwałki” zapewniał, że radni jego klubu głosują zgodnie z sumieniem, a nie zatrudnieniem. Co do pewności przyjęcia budżetu zapewnił, że pewne jest procedowanie uchwały na sali obrad. W ten sposób nawiązał do zeszłorocznych obrad posłów, którzy uchwalali tegoroczny budżet na 2017 rok w Sali Kolumnowej.

Początek dyskusji poniekąd wyznaczył tor dalszym wystąpieniom. Józef Murawko, przewodniczący Bloku Samorządowego prosił Grzogorza Gorlo, aby w zakresie zatrudnienia przyjrzał się działaniom partii Prawo i Sprawiedliwość. Karol Korneluk z SLD wyraził żal, że podwyżki są dopiero teraz, a Zbysław Grajek z PO skupił się na analizie budżetu w odniesieniu do gospodarki kraju.

W odpowiedzi Czesław Renkiewicz, prezydent Suwałk stwierdził, że wskaźnik deficytu budżetu państwa i zadłużenie kraju jest wyższe niż Suwałk. Co do zarzutu o politykę kadrową prosił, aby radni pokazali, w których instytucjach podległych rządowi, po wyborach nie było czystek kadrowych.  – My w Suwałkach tego nie robimy – mówił.

W kwestii podwyżek pensji włodarz wyjaśnił, że są one konieczne, bo tego wymaga rynek. – Nie jest to budżet wyborczy, zmusza nas do tego sytuacja – tłumaczył.

Przypomnijmy, że przyszłoroczny budżet Suwałk zakłada rekordową kwotę wydatków – ponad pół miliarda złotych i rekordowe nakłady inwestycyjne sięgające ponad 140 milionów złotych. W planie jest prawie siedmioprocentowa podwyżka pensji dla prawie półtora tysiąca pracowników samorządowych, z czego dwunastoprocentowy wzrost pensji dla najniżej zarabiających oraz pięcioprocentowa podwyżka dla nauczycieli. Jednocześnie podatki i opłaty lokalne pozostają na niezmienionym poziomie. Budżet nie przewiduje wzrostu opłat za energię cieplną, wodę i ścieki, oraz komunikację miejską. Wśród planowanych inwestycji najdroższa jest budowa trasy wschodniej za prawie 70 milionów złotych. Chodzi tutaj między innymi o trwającą już przebudowę ulicy Sejneńskiej i budowę łącznika do ulicy Utrata z mostem i tunelem pod torami. Kolejne duże inwestycje to budowa hali widowiskowo-sportowej i pasa startowego. Szacowane przychody to około 450 milionów złotych. Planowany deficyt wysokości około 50 milionów złotych ma być pokryty z kredytu, pożyczki i wolnych środków miasta.