11.01.2018
Jest szansa, że w przyszłym roku z suwalskich ulic znikną wywrotki ze żwirem. I wcale nie za sprawą budowanej obwodnicy miasta, a torów kolejowych, o których budowę zabiega jeden z zakładów produkcji kruszywa. Tory na potrzeby transportu żwiru miałyby przebiegać na południowym zachodzie miasta. Łączyłyby miejsca wydobycia w podsuwalskiej Osowie z istniejącymi już torami w okolicach Poddubówka. Tor ma przebiegać od Osowej do Kukowa, a następnie wzdłuż obwodnicy do istniejącej trasy. O zamiarze budowy bocznicy kolejowej słychać było już dwa lata temu. Wówczas przedsiębiorca chciał budować tory w ramach partnerstwa prywatno-publicznego z gminą Suwałki. Pojawiały się jednak nieprzychylne głosy gospodarzy, którzy bali się hałasu, pyłu i podziału działek rolnych. Rozmowy jednak ruszyły i jest szansa, że budowa dojdzie do skutku, a firma samodzielnie będzie realizować zadanie. Dziś w rozmowie z Radiem 5 Kazimierz Rupiński, współwłaściciel Zakładu Produkcji Kruszyw Rupińscy Spółka powiedział, że jeśli wszystko potoczy się zgodnie z zamiarami, to ten rok minie na przygotowaniu dokumentacji i zmianach w planach zagospodarowania. Przyszły rok to już budowa linii.