01.02.2018
Przed Sądem Rejonowym w Ełku ruszył proces właściciela baru z kebabem, pod którym w 2016 roku w noc sylwestrową zginął od ciosów nożem 21-letni Daniel.
Algierczyk początkowo usłyszał zarzut zabójstwa i trafił do aresztu. Po przeprowadzonych czynnościach śledczy zmienili mężczyźnie zarzut udziału w bójce i nieudzielenia pomocy poszkodowanemu. Algierczyk chciał dobrowolnie poddać się karze bez przeprowadzenia procesu. Nie zgodziła się na to rodzina zmarłego 21-latka.
W czwartek (1.02) przed Sądem Rejonowym w Ełku oskarżony po raz kolejny przyznał się do winy i złożył zeznania odnośnie zdarzeń feralnej nocy. Jednocześnie tłumaczył, że prowadząc lokal zawsze starał się łagodzić konflikty z klientami.
Jak zaznaczyła prokurator Anna Wierzchowska z Prokuratury Okręgowej w Suwałkach, wnioski o wymiar kary są na tę chwilę takie same jakie brane były pod uwagę w przypadku dobrowolnego poddania się karze bez procesu. Mowa tu o roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata.
Podczas rozprawy odtworzono również większą cześć nagrania z przeprowadzonego w zeszłym roku eksperymentu procesowego, który szczegółowo przedstawił wydarzenia z punktu widzenia właściciela lokalu.
Obrońcy Algierczyka wnieśli ponadto wniosek o uchylenie tymczasowych środków zapobiegawczych. Mężczyzna chciał między innymi odwiedzić dzieci, które przebywają w Algierii.
Adwokat oskarżonego, Michał Sankowski.
Kolejny termin rozprawy wyznaczono na 23 kwietnia. Przesłuchani mają być świadkowie.
Przypomnijmy, że w areszcie przebywa Tunezyjczyk, który usłyszał zarzut zabójstwa. To pracownik baru z kebabem, który feralnej nocy miał ugodzić śmiertelnie nożem 21-latka. Jego proces jeszcze nie ruszył.