15.02.2018
Po tragicznym wypadku na jeziorze Kisajno prokuratora postawiła zarzuty dla kierowcy quada, pod którym załamał się lód. 64-letni mieszkaniec Warszawy odpowie za nieumyślne spowodowanie śmierci.
Jak już informowaliśmy w wiadomościach Radia 5, w wypadku zginął 69-letni mężczyzna. Z ustaleń policjantów wynika, że mieszkaniec Giżycka w poniedziałek (12.02) wybrał się z kolegą z Warszawy na zamarznięte jezioro na ryby. Jeden z nich ciągnął drugiego quadem na sankach. W pewnym momencie cienka warstwa lodu załamała się i obaj mężczyźni znaleźli się pod wodą. Kierowcy quada udało się wyjść z wody, dotrzeć na brzeg i powiadomić służby ratunkowe. Drugi mężczyzna – 69-latek – nie przeżył zdarzenia. Po wyciągnięciu go z wody podjęto reanimację, ale nie udało się go uratować.
Jak informuje Maciej Prokop, zastępca Prokuratora Rejonowego w Giżycku – kierowca quada usłyszał już zarzuty i zastosowano wobec niego środki zapobiegawcze.
64-latek w chwili zdarzenia był nietrzeźwy. Badanie na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu wykazało prawie 0,5 promila. Od mężczyzny pobrano krew celem przeprowadzenia dokładnych badań.