03.09.2018
Monkinie
Patowa sytuacja w Szkole Podstawowej w Monkiniach koło Nowinki. Chociaż szkoła formalnie działa i w poniedziałek (03.09), w pierwszy dzień roku szkolnego, pojawili się przed nią rodzice z dziećmi, placówka była zamknięta. Wcześniej rodzice byli informowani, że dyrektor szkoły zrezygnowała z kierowania podstawówką i nie ma nauczycieli do pracy w tej jednostce. Uznali jednak, że szkoła powinna działać. Dlatego zamierzają przyprowadzać do niej dzieci. Za dezorganizacje podstawówki obwiniają Dorotę Winiewicz, wójt gminy.
Odtwarzacz muzykiObecni przed szkołą pracownicy Kuratorium Oświaty odczytali oświadczenie, w którym stwierdzili, że placówka nie została zlikwidowana, za obecną sytuację w placówce odpowiada wójt i w związku z tym Podlaski Kurator Oświaty podejmie w tej sprawie stosowne działania prawne. Stanowisko odczytała Bożena Obuchowska z suwalskiej delegatury Kuratorium.
Odtwarzacz muzykiTrudno powiedzieć, co dalej. Mimo wielu prób nie udało nam się skontaktować z Dorotą Winiewicz, wójtem gminy Nowinka. Wcześniej wójt zabiegała o likwidację jednostki, ale nie zgodził się na to Podlaski Kurator Oświaty. Jednym z argumentów przeciwko likwidacji była kwestia dojazdu dzieci do szkoły w Nowince. Dlatego teraz, z formalnego punktu widzenia, rodzice około dwudziestki dzieci mają prawo oczekiwać, że szkoła będzie działać.
Autor: AP