16.11.2018
Suwałki
Nie będzie zmiany sędziego w procesie apelacyjnym aktywistów Komitetu Obrony Demokracji winnym zakłócenia porządku na wystawie z udziałem Anny Marii Anders. Taką decyzję podjął Sąd Okręgowy w Suwałkach. Proces pierwotnie miał się odbyć ostatniego dnia listopada, jednak Marcin Skubiszewski, jeden z obwinionych, złożył wniosek o wyłączenie sędziego referenta od udziału w sprawie. Jego zdaniem wyznaczony do prowadzenia sprawy sędzia Tomasz Uściłko nie powinien jej prowadzić, gdyż do tej pory nie zajmował się sprawami karnymi apelacyjnymi. Według obwinionego jedynym sędzią, który nie był jeszcze związany ze sprawą jest Marcin Walczuk, ale kierownictwo Sądu Okręgowego nie dopuściło jego osoby do losowania składu sędziowskiego. Powodem była pełniona przez Marcina Walczuka funkcja rzecznika prasowego, z powodu której udzielał wypowiedzi prasowych dotyczących prowadzonej sprawy. Sąd Okręgowy w Suwałkach uznał wniosek za bezzasadny i stwierdził, że nie ma żadnych podstaw, aby odsunąć od prowadzonej sprawy sędziego Tomasza Uściłko. Szczegóły przedstawił Marcin Walczuk, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Suwałkach.
Z decyzją sądu nie zgadza się Marcin Skubiszewski. Obwiniony przyznaje, że jego stanowisko przytoczone w decyzji sądu zawiera nieprawidłowości i słowa, których nigdy nie powiedział. – Sąd nie odniósł się w żaden sposób do decyzji o odsunięciu Marcina Walczuka od losowania oraz przekręcił moje słowa, jakobym podważał kompetencję sędziego Tomasza Uściłko.
Kolejny proces zaplanowano na 30 listopada.
Autor: DZ