19.11.2018
Suwałki
Tak, jak w całym kraju, w Suwałkach protestują pracownicy socjalni. Załoga Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie przywdziała czarne stroje i plakietki z informacją o proteście. Pracownicy chcą podwyżki płac, przejrzystych zasad awansu, wcześniejszych uprawnień emerytalnych. Swoje postulaty przedstawili w poniedziałek (19.11) na konferencji prasowej w MOPR. Jak mówił Leszek Lewoc, dyrektor MOPR-u, spora część załogi nie zarabia nawet dwóch tysięcy złotych.
Pracownicy chcą między innymi 3 tysięcy złotych minimalnego wynagrodzenia, dodatku wysokości 485 złotych brutto dla tak zwanych pracowników środowiskowych, uprawnień emerytalnych po 25 latach pracy, praw do urlopu zdrowotnego w wymiarze 180 dni po 5 latach pracy i bezpłatnych szczepień ochronnych. Postulaty wymieniała między innymi Anna Chmielewska z suwalskiego MOPR.
Jak mówi dyrektor MOPR, słabe warunki pracy skutkują wakatami. Ludzie odchodzą z zawodu, bo przy kasie w markecie dostają więcej. Kolejni nie chcą się w tym kierunku kształcić, bo wymagania w tym zawodzie są wysokie. W efekcie aktualnie w suwalskim MOPR brakuje trzech pracowników socjalnych. Organizatorami ogólnopolskiego protestu są Polska Federacja Związkowa Pracowników Socjalnych i Pomocy Społecznej, Związek Zawodowy Pracowników Socjalnych, Ogólnopolskie Stowarzyszenie Asystentów Rodziny, Komisje Zakładowe NSZZ Solidarność.
Autor: ap