25.02.2019
Ełk
Policjanci uspokajają – prowadzone postępowanie nie wykazało, by w Ełku doszło do przypadków, które można zakwalifikować jako zachowania pedofilskie.
W minionym tygodniu w mediach społecznościowych błyskawicznie rozeszła się wiadomość, która zelektryzowała rodziców. Jedna z mam opisała sytuację, w której miała znaleźć się jej córka. Z relacji dziewczynki wynikało m.in., że zmuszona była uciekać przed nieznanym jej mężczyzną. Podany był również opis auta.
W szkołach prowadzone były rozmowy z dziećmi. Pedagodzy i dzielnicowi zwracali uwagę uczniom jak należy zachowywać się w sytuacjach, które w ich ocenie zagrażają ich bezpieczeństwu.
I słowo „ocena” wydaje się być tutaj kluczowym.
Jak informuje Agata Jonik z ełckiej policji – między innymi po sprawdzeniu monitoringu i wykonaniu szeregu czynności operacyjnych, funkcjonariusze ustalili, że zgłoszona mundurowym sytuacja, miała inny przebieg.
O szczegółach podjętych działań informuje Agata Jonik z Komendy Powiatowej Policji w Ełku.
Policjanci wyjaśniali również okoliczności zdarzenia, do którego miało dojść na osiedlu Jeziorna. Tutaj, jak zapewniają mundurowi, przeprowadzone postępowanie wykazało, że nie było żadnego zagrożenia dla uczennicy Szkoły Podstawowej nr 5 w Ełku, której dotyczyło zgłoszenie.
Nie zmienia to faktu, że dobro dziecka jest wartością nadrzędną i w takich przypadkach, nie można mówić o „działaniach na wyrost”. Niemniej prowadzone przez policjantów czynności nie wykazały zagrożenia.
Nieoficjalnie wiemy, że ełczanka, która zaalarmowała policję, działała w dobrej wierze i przeświadczeniu, że jej córce zagrażało realne niebezpieczeństwo.
Źródło: KPP Ełk
Autor artykułu: jwe, wm
