24.06.2019
Suwałki
Ograniczeń ruchu ciężkich pojazdów na suwalskich ulicach nie chcą miejscowi przedsiębiorcy. Bez ciężkich maszyn nie da się bowiem prowadzić inwestycji i zapewniać dostaw towarów. Jak mówi Czesław Renkiewicz, prezydent Suwałk, próby ograniczania takiego ruchu, skutkują prośbami o większą liczbę zezwoleń.
Z drugiej strony są mieszkańcy, którzy narzekają na hałas i kurz oraz niszczone nawierzchnie. Aktualnym przykładem jest chociażby ulica Szpitalna. Niedawno, w imieniu jej mieszkańców, Tadeusz Czerwiecki, radny Prawa i Sprawiedliwości wystąpił z propozycją, aby skierować ruch ciężarówek łącznikiem od Białej Wody do ulicy Reja i dalej ulicą Armii Krajowej. Jednak duży ruch ciężarówek to nie tylko problem Szpitalnej. Z podobnymi kłopotami zmagają się mieszkańcy ulicy Powstańców Wielkopolskich. Rośnie też natężenie takiego ruchu na ulicy Bulwarowej. W tym drugim przypadku konieczne jest przedłużenie ulicy Tysiąclecia Litwy, aż do ulicy Krasickiego.
Najszybciej miastu uda się prawdopodobnie doprowadzić do budowy łącznika między ulicami Bakałarzewską i Filipowską. Skomplikowane kwestie własności mogą sprawić, że same procedury zajmą kilka miesięcy. Jeśli plany dojdą do skutku, łącznik pozwoli ominąć miasto około 300 wywrotkom dziennie.
Autor: AP