16.10.2019
Suwałki
Suwalczanie nie chodzą do muzeum – taki wniosek z analizy rocznego funkcjonowania Suwalskiej Karty Mieszkańca wyciąga prezydent miasta. Jak informowaliśmy, niedawno ratusz podsumował program ulg i zniżek dla mieszkańców Suwałk. Urzędnicy policzyli, ilu posiadaczy karty, ile razy, i z jakich zniżek, skorzystało w ciągu pierwszego roku jej funkcjonowania. Okazało się, że najczęściej karta była wykorzystywana w Aquaparku – 39 tysięcy wejść. Na drugim miejscu były przejazdy komunikacją miejską – prawie 9 tysięcy doładowań biletów ze zniżką. Trzeci jest Suwalski Ośrodek Kultury – nieco ponad 8 tysięcy wejść. Prawie 3400 razy suwalczanie skorzystali ze zniżek podczas wejść na siłownię i prawie półtora tysiąca razy podczas wizyt na miejskiej pływalni.
Na samym końcu listy znalazło się Muzeum Okręgowe z wynikiem – 37 wizyt. Zdaniem Czesława Renkiewicza, prezydenta Suwałk, to świadectwo, że mieszkańcy nie chodzą do muzeum. Przy czym prezydent zauważył, że w badanym czasie, oddział Muzeum Okręgowego, czyli Muzeum Okręgowe imienia Marii Konopnickiej było remontowane i nie funkcjonowały w nim wystawy.
Trzeba dodać, że nijak ma się to do danych, które ratusz opublikował chociażby w raporcie o stanie miasta z 2017 roku, gdzie roczną frekwencję w obiektach muzealnych określono na 23 656 osób, z czego w siedzibie głównej blisko 14 400 osób, w Muzeum Marii Konopnickiej 7120 osób, a w Centrum Sztuki Współczesnej – Galerii Andrzeja Strumiłły – nieco ponad 2100 osób. Być może na taki wynik miały wpływ, prowadzone w muzeum bezpłatne lekcje i zajęcia, w których uczestniczyło kilka tysięcy osób.
Autor: AP