09.12.2019
Suwałki
Suwalski sąd ponownie zdecyduje, czy białoruski biznesmen, który w swoim kraju wspiera opozycję, będzie musiał wrócić na Białoruś. W tym celu przesłuchał w poniedziałek (09.12.19) białoruskich opozycjonistów z ruchu Wolność. Białoruskie władze żądają wydania Wieczysława I., zarzucając mu przestępstwa fiskalne. Wcześniej dokonały wpisu mężczyzny do bazy Interpolu. W związku z tym, kiedy Białorusin został zatrzymany do kontroli drogowej w Polsce, prokuratura automatycznie musiała skierować do sądu wniosek o ekstradycję. Za pierwszym razem sąd odmówił wydania mężczyzny. Teraz, po odwołaniu, rozpatruje sprawę ponownie. W poniedziałek (09.12.19) przesłuchał ważnych działaczy białoruskiej opozycji, w tym byłego kandydata na urząd prezydenta Białorusi – Sergieja Skrabca. Ten tłumaczył, że władze Białorusi często stawiają fiskalne zarzuty swoim przeciwnikom.
Białoruscy opozycjoniści zeznali, że Wieczysław I. finansowo angażował się w pomoc opozycji, między innymi pokrył koszty wydanie książki o ich ruchu i akcjach protestacyjnych. Bogumił Zygmont, adwokat Wieczysława I., chce wykazać, że powodem ścigania Białorusina jest przestępstwo fiskalne, które nie stanowi naruszenia prawa polskiego, co za tym idzie, nie ma warunku, umożliwiającego ekstradycję. Takie stanowisko sąd przyjął, rozpatrując sprawę pierwszy raz. Ponadto obrona chce udowodnić, że Wieczysław I., jest ścigany tylko z powodów politycznych, bo wspierał finansowo opozycję, a za to ekstradytować nie można.
W ocenie adwokata, decyzja sądu o odmowie ekstradycji będzie potwierdzeniem, że w Polsce można liczyć na ochronę, jeśli działa się w warunkach legalnej działalności demokratycznej.
Autor: AP