27.04.2020
Białystok
Policja zajmuje się pożarem w Biebrzańskim Parku Narodowym. Zawiadomienie o możliwości popełniania przestępstwa w Komendzie Powiatowej Policji w Mońkach złożyły władze parku. Sprawę przejęła Komenda Wojewódzka Policji w Białymstoku.
Pożar przez 5 dni strawił blisko 6 tysięcy hektarów lasów i łąk. Śledztwo prowadzone jest w sprawie, na razie nikogo nie zatrzymano. Wiadomo, że przesłuchani zostali już pierwsi świadkowie. Funkcjonariusze zabezpieczyli materiał dowodowy na ziemi, zrobili także zdjęcia lotnicze. Strażacy są niemal pewni, że pożar wybuchł przez nielegalne wypalanie traw.
– Taką opcję bierzemy pod uwagę – mówi rzecznik podlaskiej policji Tomasz Krupa.
Sprawą zajmie się też Prokuratura Okręgowa w Białymstoku. Teraz najważniejsza będzie opinia biegłego z zakresu pożarnictwa. Dzisiaj (27.04) ma być znany kierunek, w jakim prowadzone będzie postępowanie.
Dyrektor Biebrzańskiego Parku Narodowego Andrzej Grygoruk wyznaczył nagrodę pieniężną dla osoby, która wskaże podpalacza. Jak powiedział Radiu Białystok Grygoruk, takich pożarów, będących wynikiem podpaleń, było od początku roku kilkanaście.
Biebrzański Park Narodowy jest obecnie dostępny dla turystów, jednak pracownicy proszą o zachowanie ostrożności. Poruszać można się tylko wyznaczonymi szlakami – te na Grzędach zostały zamknięte.
Źródło: Radio ZET/Radio 5
Autor artykułu: mp