29.07.2020
Ełk
27 lipca radni powiatu ełckiego podjęli uchwałę w sprawie ustalenia rozkładu godzin pracy aptek. Cel- reaktywacja aptekarskich dyżurów nocnych i świątecznych. Te na mocy uchwały mają wrócić w październiku. Czy na sto procent? Pewności nie ma Mariusz Politowicz, członek Naczelnej Rady Aptekarskiej.
Jak powiedział Radiu 5, problem jest ogólnopolski i wymaga systemowych rozwiązań.
Kłopoty potęguje pandemia, bo jest mniej bezpiecznie i doszły urlopy wynikające ze specustawy COVID-19, które drastycznie zmniejszyły możliwość pracy aptek.
Magister farmacji, jak każdy, nie powinien pracować zbyt długo, bo to obniża jego koncentrację. Efekty przepracowania mogą odbić się na aptekarzach i pacjentach. Jak istotne jest wydanie odpowiedniego leku w przepisanych dawkach, nie trzeba nikomu wyjaśniać. Tu błąd może kosztować ludzkie zdrowie czy życie.
Nie da się pracować i w dzień i w nocy.
Potrzebne są fundusze, by problem nie tylko w powiecie ełckim rozwiązać. Politowicz nie zna przypadku w kraju, by samorząd do dyżurów dopłacał. Podobnie nie płaci za nie ani Ministerstwo Zdrowia, ani Narodowy Fundusz Zdrowia.
Aptekarze wygrywają w sądach z powiatami. Co z tego, gdy okazuje się, że radni za rok ponownie podejmują podobne uchwały i znowu trzeba udowadniać w sądzie, że nie sposób pracować non stop tak, by nie narazić i siebie i pacjenta.
Rozwiązaniem jest zmiana przepisów i pieniądze centralne. Projekt zmian złożyła Naczelna Rada Aptekarska wraz ze Związkiem Powiatów Polskich. Dokumenty w tej sprawie od ponad 2 lat są analizowane przez resort zdrowia.
Projekt zmian zaproponowany przez Naczelną Radę Aptekarską zakłada finansowanie z NFZ-u dyżurów w miastach mających siedziby powiatu i liczących poniżej 40 tysięcy mieszkańców. Przyjęto, że w miastach z większą populacją działa mechanizm rynkowy, który zapewnia całodobową pracę aptek. Ełk liczy około 60 tysięcy mieszkańców.
Źródło: Radio 5
Autor: wm