19.08.2020
Suwałki
O niższą niż planowano podwyżkę stawek za odprowadzenie ścieków zamierza wystąpić Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Suwałkach. Zamiast 80 ma być około 50 groszy. O przymiarkach do podwyżki informowaliśmy już w maju tego roku. Leszek Andrulewicz, prezes PWiKu wyjaśniał, że obowiązujące taryfy nie pokrywają kosztów działalności spółki. O ile miniony rok PWiK zdołał zakończyć rok stratą kilku tysięcy, w tym roku szacowana strata miała sięgnąć ponad miliona dwustu tysięcy złotych. Wśród powodów prezes wymieniał między innymi wzrost cen energii elektrycznej. W planie była podwyżka na poziomie 80 groszy za metr sześcienny ścieków. W przypadku tak zwanej typowej, trzyosobowej suwalskiej rodziny, oznaczałoby to wzrost miesięcznego rachunku za wodę o około 9 złotych. Ostatnie miesiące pokazały jednak, że strata nie będzie tak duża i na jej pokrycie wystarczy podwyżka stawki o około 50 groszy. To oznacza wzrost miesięcznego rachunku o około 5 złotych 50 groszy. Jeśli Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie zgodzi się na podwyżkę, od stycznia suwalczanie za metr sześcienny wody i ścieków będą płacić 8 złotych 70 groszy, a nie jak teraz 8 złotych 18 groszy. Leszek Andrulewicz przypomina, że podwyżka byłaby teraz zbędna, gdyby Wody Polskie zgodziły się na proponowane wtedy stawki. Niestety wprowadzone wtedy ceny nie przewidują kosztów amortyzacji inwestycji pozyskanych ze środków unijnych. To, co było dobre dla odbiorców, uderzyło w PWiK. W efekcie spółka traci na każdym metrze sześciennym ścieków. Tymczasem modernizacje sieci są koniecznością. Prezes nie chce zaniedbań w tym zakresie, które będą skutkować awariami.
Autor: AP