29.09.2020
Pisz- Ełk
Aktem oskarżenia zakończył się biznes małżeństwa z Pisza, które handlowało tak zwanymi „swojskimi” wędlinami. Problemy marketingowe zaczęły się, gdy przybywało niezadowolonych klientów.
Jak mówi Anna Szypczyńska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Piszu, towar dowozili własnym autem i nie była to żadna chłodnia.
W końcu jeden zniesmaczony odbiorca podzielił się swoimi zmartwieniami z Powiatową Stacją Sanitarno – Epidemiologiczną w Piszu. Sprawa trafiła do Powiatowego Lekarza Weterynarii w Piszu. Ten złożył na policji zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez małżeństwo. Okazało się, że balerony, wędliny i kiełbasy sprzedawane był między innymi latem na ełckim targowisku. Towar leżał więc podczas upałów w bagażniku, przykryty kocem.
Małżeństwu z Pisza grozi grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
Źródło: KPP Pisz
Autor: wm