26.10.2020
Ełk
Przeciwnicy zaostrzania prawa aborcyjnego po raz kolejny wyszli na ulice Ełku, by wyrazić swoje niezadowolenie z ostatniego orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego.
„Mamy dość”, „To jest wojna” czy „PiS OFF” – to najbardziej eufemistyczne hasła, jakie można było usłyszeć.
To był głośny protest. O godzinie 16:00 ełczanie uzbrojeni w transparenty i trąbki zebrali się przy pomniku Rusałki, a następnie skutecznie zablokowali ruch w centrum miasta.
Maszerowali po przejściach dla pieszych na skrzyżowaniu ulic Wojska Polskiego, Armii Krajowej i Zamkowej.
Nad bezpieczeństwem protestujących, ale i płynnością ruchu, czuwali policjanci. I już po kilkunastu minutach od rozpoczęcia protestu skierowali ruch aut na poboczne ulice.
Wówczas marsz manifestujących ruszył ulicą Armii Krajowej w kierunku dworca, a następnie ulicami Kościuszki, Wojska Polskiego, Mickiewicza pod biuro posła PiS Wojciecha Kossakowskiego.
– Protestujemy, bo chcemy mieć wybór – mówiły kobiety biorące udział w manifestacji.
Choć mówi się o proteście kobiet, wśród manifestujących nie zabrakło również popierających swoje partnerki mężczyzn.
Gromkimi brawami manifestujący dziękowali za wszelkie przejawy poparcia dla ich protestu. Mowa o mieszkańcach, którzy opuszczali swoje firmy bądź mieszkania, by oklaskiwać idących ulicami miasta. W poniedziałkowej manifestacji wzięło udział około 200 osób.
W środę (28.10) kobiety w ramach akcji protestacyjnej planują nie iść do pracy, a na piątek (30.10) umawiają się, by manifestować w Warszawie.
Źródło: Radio 5
Autor: jwe