16.03.2016
Nietypowa interwencja giżyckich policjantów w jednym z mieszkań na terenie miasta. 12-latek ukrył się przed funkcjonariuszami w lodówce. Jak się okazało, chłopak powinien przebywać w tym czasie w Placówce Opiekuńczo-Wychowawczej Dom Św. Faustyny.
Dziś w nocy dyżurny komendy otrzymał zgłoszenie o zakłócaniu spokoju na jednej z klatek schodowych. Mundurowi, którzy przyjechali na miejsce wylegitymowali spotkane tam osoby, które powiedziały, że właśnie wychodzą z budynku. – W tym samym czasie z jednego z mieszkań dobiegały odgłosy awantury – informuje Beata Górczyńska, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Giżycku. Policjanci kilkukrotnie pukali do mieszkania, w końcu drzwi otworzyła im Agnieszka Z. W środku przebywał też Krzysztof Z. – Z relacji kobiety wynikało, że doszło między nimi do awantury, która przerodziła się w szarpaninę – relacjonuje Górczyńska. Mężczyzna był pijany i agresywny nawet w obecności funkcjonariuszy, dlatego trafił do policyjnego aresztu.
Dodatkowo okazało się, że w kuchni w lodówce ukrywał się 12-letni syn Agnieszki Z. Chłopak po raz kolejny opuścił Placówkę Opiekuńczo-Wychowawczą i nie miał zamiaru do niej wrócić. Ten fakt pracownicy ośrodka zgłosili wcześniej mundurowym. 12-latek został odwieziony do Domu św. Faustyny. Zatrzymany w policyjnym areszcie Krzysztof Z. nie uniknie kary za nocne zakłócanie spokoju mieszkańcom bloku.