27.03.2016
Pogrzeb śledzia, topienie Judasza, czy chodzenie po allelujkach – to tylko niektóre z zapomnianych już tradycji wielkanocnych. – Na Suwalszczyźnie były one szczególnie widoczne – mówi Mirosław Nalaskowski, regionalista z Suwalskiego Ośrodka Kultury. Śledź, jako symbol postu był wieszany lub przybijany do drzwi. W ten sposób karano rybę za „wygonienie” z jadłospisu mięsa. Młodzież często też topiła kukłę Judasza, wcześniej ciągniętą przez ulice miasta. „Zdrajca” na koniec wrzucany był do stawu lub bagna i dzięki temu, zgodnie ze zwyczajami, sprawiedliwości stawało się zadość. – Widowiskowe były również tak zwane allelujki, czyli śpiewanie wielkanocnych kolęd pod oknami domów, w których mieszkały panny na wydaniu – opowiada Nalaskowski.