04.08.2016
O przyszłość Małego Ruchu Granicznego pyta marszałek województwa warmińsko-mazurskiego Gustaw Marek Brzezin. Ma to związek z decyzją o zawieszeniu tej formy przekraczania granicy z Obwodem Kaliningradzkim.
Rząd tłumaczy to względami bezpieczeństwa, a lokalne samorządy z województw warmińsko-mazurskiego i pomorskiego oraz sektor gospodarczy tracą na tym duże pieniądze. W ubiegłym roku Rosjanie wydali u nas prawie trzysta milionów złotych, a granicę z Obwodem Kaliningradzkim przekroczyło ponad milion 300 tysięcy osób. Rosjanie przyjeżdżali na zakupy, koncerty, wydawali pieniądze w restauracjach, hotelach, to również współpraca biznesowa.
Marszałek województwa warmińsko-mazurskiego Gustaw Marek Brzezin z pytaniem o plany polskiego rządu w sprawie przyszłości Małego Ruchu Granicznego zwrócił się do ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Błaszczaka. Włodarz wskazuje, że w obecnej sytuacji tracą wszyscy.
Jak dodaje Marszałek nieznana przyszłość MRG stawia pod znakiem zapytania korzystanie ze środków unijnych w ramach realizowanych na Warmii i Mazurach programów transgranicznych oraz możliwość podjęcia współpracy gospodarczo-biznesowej z okazji Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej w 2018 roku.
Wicepremier Mateusz Morawiecki decyzję o zwieszeniu Małego Ruchu Granicznego z Obwodem Kaliningradzkim tłumaczy względami bezpieczeństwa i zaleceniami Komisji Europejskiej.
Dodajmy, że nie ma już szczegółowych kontroli na granicach Strefy Schengen z Litwą, Czechami, Słowacją i Niemcami. Przywrócono również Mały Ruch Graniczny z Ukrainą.