09.08.2016
Znaczący wzrost zachorowań na boreliozę odnotowuje Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Olsztynie. To choroba przenoszona przede wszystkim przez kleszcze, a nasz region przoduje, jeżeli chodzi o występowanie tych pajęczaków.
Od stycznia do końca lipca do stacji zgłoszono 655 przypadków zachorowań. Dla porównania to prawie tyle ile w całym roku 2012.
– Tendencja wzrostowa utrzymuje się od lat – przyznaje Elżbieta Łabaj, rzecznik prasowy olsztyńskiego sanepidu.
Potwierdzenie zachorowania na boreliozę jest możliwe po około 1,5 miesiąca od ukąszenia przez kleszcza. Dopiero po takim czasie we krwi pojawiają się przeciwciała.
Jak tłumaczy Łabaj, przyczyny wzrostu zachorowań są dwie. Po pierwsze, ze względu na łagodne zimy, rośnie populacja kleszczy.
Po drugie, rośnie świadomość społeczeństwa na temat boreliozy i więcej osób zgłasza się na badania.
Specjaliści przypominają, że na boreliozę nie ma szczepionki. Przed kleszczami może nas uchronić jedynie stosowanie preparatów odstraszających i właściwy ubiór.