11.09.2019
Suwałki
O kolejną podwyżkę dodatku motywacyjnego dla suwalskich nauczycieli wystąpi klub miejskich radnych Prawa i Sprawiedliwości. Radni PiS-u chcą, aby dodatek wynosił 5 procent wynagrodzenia zasadniczego nauczyciela mianowanego. Na początku miesiąca Rada Miasta podniosła wskaźnik naliczania dodatku z 3 do 4 procent, ale zdaniem PiS-u to za mało. Dlatego radny Jarosław Schabieński zapowiedział, że niebawem jego klub wniesie projekt poprawki.
W odpowiedzi Czesław Renkiewicz, prezydent Suwałk stwierdził, że jest za podwyżką. Prosił jednak, aby radni PiS-u załatwili na ten cel pieniądze w rządzie. Jak wyjaśnił, rządowa subwencja nie pokrywa nauczycielskich pensji i miasto wyda na ten cel około 2 milionów złotych, a do końca roku może nawet 4. Przypomniał, że samorząd Suwałk wydaje na oświatę ponad 40 milionów złotych.
Sprawa wywołała dyskusję. Jacek Niedźwiedzki z ugrupowania Platforma. Nowoczesna Koalicja Obywatelska zwrócił uwagę, że nie pamięta, aby radni PiS wspierali strajkujących nauczycieli. Natomiast Zdzisław Koncewicz, z PiS-u wskazywał, że to rząd dał podwyżki.
Trzeba dodać, że w kwestii dodatku motywacyjnego radni nie tylko mówili o jego wysokości, ale też zasadach wypłacania. Marek Zborowski-Weychman z klubu „Łączą nas Suwałki” apelował, aby dyrektorzy przyznawali dodatki właściwie. Jak tłumaczył, dodatkowe pieniądze mogą uskrzydlać, ale i podcinać skrzydła, jeśli są wypłacanie osobom, które na dodatki nie nie zasługują.
Autor: AP