15.03.2017
Ciąg dalszy będzie miała sprawa przekształcenia Szkoły Podstawowej w Pawłówce koło Przerośli. Władze gminy prawdopodobnie złożą odwołanie od decyzji Podlaskiego Kuratora Oświaty, który negatywnie zaopiniował plan przekazania placówki stowarzyszeniu. Jak informowaliśmy, pierwotnie samorząd chciał ograniczyć liczbę klas w liczącej około 60 uczniów szkole do trzech. Powodem były koszty utrzymania. Co więcej, wójt tłumaczył, że po wprowadzeniu reformy oświaty i ośmioklasowych szkół podstawowych, koszty jeszcze wzrosną. Przeciwko wystąpili rodzice uczniów. W tej sytuacji gmina zaczęła szukać stowarzyszenia, które prowadziłoby szkołę niższym kosztem. Na to rodzice też nie dali zgody. Wniosku gminy nie poparła też Jadwiga Mariola Szczypiń, Podlaski Kurator Oświaty. Swoją decyzję ogłosiła kilka dni temu na konferencji z udziałem rodziców uczniów i nauczycieli. Ci przyjęli jej opinię owacją. To jednak nie koniec. Sławomir Renkiewicz, wójt gminy Przerośl powiedział, że prawdopodobnie złoży odwołanie od decyzji Kurator do Ministra Edukacji Narodowej. Takie odwołanie złożyła między innymi Dorota Winiewicz, wójt gminy Nowinka. Władze gminy chciały bowiem zlikwidować trzyklasową podstawówkę w Monkiniach i też nie otrzymały pozytywnej opinii Podlaskiego Kuratora Oświaty.
Gmina chce zlikwidować placówkę, bo zgodnie z prognozami demograficznymi od września w pierwszej klasie ma być jeden siedmiolatek, w drugiej klasie czterech uczniów, a w trzeciej trzech. Uczniowie ze zlikwidowanej szkoły mieliby dojeżdżać do placówki w Nowince. Sprawę konsultowano z mieszkańcami.
Opinia Podlaskiego Kuratora Oświaty była negatywna.
Jednym z argumentów Podlaskiego Kuratora Oświaty przeciwko likwidacji była kwestia dojazdu dzieci do szkoły w Nowince.
Teraz o losie szkoły w Monkiniach zdecyduje Minister Edukajci Narodowej.