02.04.2019
Region
Około 200 studentów Akademii Sztuki Wojennej przybyło na Suwalszczyznę, aby ćwiczyć działania obronne. Do niedzieli (07.04) wojskowi, wyposażeni w mapy i sprzęt, będą zbierać w terenie informacje topograficzne i opracowywać scenariusze ewentualnych działań zbrojnych. W środę i w czwartek na niebie Suwalszczyny będziemy mieli okazję zobaczyć też wojskowe śmigłowce i drony.
W związku z ćwiczeniami dziś (02.04) wojskowi spotkali się w władzami powiatu augustowskiego na czele z Jarosławem Szlaszyńskim, starostą augustowskim. Samorządowcy uczestniczą w takich działaniach, bo w razie ewentualnego konfliktu też będą mieli w nich swoją rolę.
Ćwiczenia mają wzmocnić obronę tak zwanego „przesmyku suwalskiego”, czyli wschodniej flanki NATO. Jak wiadomo, od kilku lat wojskowi eksperci zwracają uwagę, że w razie konfliktu Suwalszczyzna to jedyna droga ruchu wojsk z Łotwy, Litwy i Estonii. O szczegółach mówi generał brygady, doktor inżynier Ryszard Parafianowicz, rektor-komendant Akademii Sztuki Wojennej.
Przypomnijmy, że ostatnie takie ćwiczenia na Suwalszczyźnie miały miejsce rok temu, a przedostatnie aż 81 lat temu, pod dowództwem słynnego generała Bolesława Wieniawy-Długoszowskiego. Jak tłumaczy generał, obecna aktywność wynika ze zmian w wojsku. Żołnierze nie siedzą w koszarach, a proces szkolenia jest intensywny.
Wojskowi nie chcą zdradzać, gdzie dokładnie będą ćwiczyć. Działania objęte są tajemnicą. Podpułkownik Marek Wasilewski, dowódca ćwiczącej brygady zapewnia jednak, że chociaż żołnierze będą widoczni, nie będą w niczym przeszkadzać miejscowym.
W niedzielę wojskowi wrócą do Akademii Sztuki Wojennej w Warszawie, gdzie zebrane dane wprowadzą do komputerowych programów, aby, już w wirtualnym świecie, ćwiczyć symulacje działań obronnych.
Autor: AP