02.12.2015
O tym, że przepisy wymagają precyzji i dalekowzroczności przekonali się zarządcy Zalewu Arkadia w Suwałkach. To miejsce, gdzie wiele osób lubi spędzać wolny czas. Jest kąpielisko, plac zabaw i siłownia. Nad porządkiem czuwa Ośrodek Sportu i Rekreacji. Zasady zachowania użytkowników określa regulamin. Okazuje się jednak, że nie zawsze przepisy nadążają za pomysłowością suwalczan. Przykładem było ognisko, które swego czasu ktoś rozpalił na wyspie na środku akwenu. Waldemar Borysewicz, dyrektor OSiRu nie kryje, że to zaskoczyło pracowników ośrodka. W efekcie zmieniono regulamin. Palić ognisk już nie wolno.
To dopiero początek, bo dyskusyjny okazał się nawet prosty zakaz kąpieli. Do tego celu OSiR wyznaczył plażę, gdzie latem są ratownicy. Tymczasem suwalczanie, którzy wchodzą do wody poza wyznaczonym miejscem tłumaczą, że brodzą. W tej sytuacji karani są tylko ci, którzy są w wodzie powyżej pasa.
Bywa jednak, że sprawa ma swój finał w sądzie. Tak było w przypadku Marka Dakowskiego, suwalczanina, który na początku lipca tego roku spożywał alkohol na ławce nad Zalewem. Zareagowała policja. Mężczyzna odmówił przyjęcia mandatu. Później wszystko potoczyło się zgodnie z procedurami.
Suwalski sąd ukarał Dakowskiego mandatem. Mężczyzna nie poczuwał się jednak do winy i złożył odwołanie ze stosownym uzasadnieniem. Wtedy mundurowi odstąpili od ukarania.
Dlaczego tak się stało? Eliza Sawko, rzecznik prasowy policji wyjaśnia, że przepisy, które regulują sprawę, były wówczas nieaktualne.
Chodziło o to, że ustawa o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi dokładnie wymienia miejsca, gdzie nie wolno spożywać alkoholu. To ulice, place i parki. Nie ma w niej mowy o żadnych zalewach. Dokument jednak daje radnym prawo do wprowadzania zakazu na innych terenach. W Suwałkach, jak mówi Jadwiga Szczypiń, przewodnicząca Rady Miejskiej, takie decyzje zapadły.
Radni objęli odpowiednim zakazem miejskie tereny, w tym Zalew, w marcu. W dzienniku urzędowym uchwała została opublikowana dopiero 9 lipca, czyli weszła w życie 23 lipca. Dzięki tej luce, policja nie miała podstaw do ukarania Marka Dakowskiego.
Teraz uchwała radnych już obowiązuje a co za tym idzie zakaz spożywania alkoholu nad Zalewem również.
