28.05.2020
Ełk
Nie cichną głosy oburzenia ełczan, zbulwersowanych wysokością opłat za śmieci, którą uchwalono 27 maja na sesji rady miasta. Szokuje ich także sposób naliczania tej opłaty – czyli od gospodarstwa domowego, bez względu na jego liczebność. Skąd stawki 58 złotych za odpady posegregowane i 116 złotych za nieposegregowane?
Odpowiada Cezary Winkler, naczelnik Wydziału Mienia Komunalnego Urzędu Miasta Ełku.
Dlaczego nie od mieszkańca, lecz od gospodarstwa? Jak tłumaczy naczelnik Winkler, to optymalne rozwiązanie, aby objąć systemem wszystkich ełczan.
Z danych ratusza wynika, że wielu ełczan wcale w tym systemie dotąd nie figurowało. Jak to możliwe? Tak, że w deklaracjach dotyczących liczby osób było ich mniej na papierze niż w rzeczywistości. Możliwe, że różnica sięga nawet 10 tysięcy. W uchwale, którą 27 maja ostatecznie przegłosowali ełccy radni na szczęście są zapisy dotyczące ulg.
Szerzej o drogiej rewolucji śmieciowej w Ełku między innymi już 29 maja, po 10:00 rano, na antenie Radia 5.
Źródło: Radio 5
Autor artykułu: wm